Archiwum wrzesień 2008


wrz 25 2008 straszne historie i nie tylko
Komentarze: 8

LaughingBył dzień. Jasno, słońce lekko grzeje, to była chyba wiosna.. Nie
wiem, ale ciepło było..:)
Więc przyszła do mnie kuzynka - Marta. Miała wtedy około 20 lat, a ja
chyba 10..
Zresztą nie ważne.
Mieszkam z mamą, ojczymem, bratem, babcią i jej mężem.
Poszłyśmy do kuchni mojej babci (tam Marta lubi siedzieć, jak do nas
przychodzi..:] ),
na przeciwko kuchni są drzwi na strych.
Więc siedziałyśmy w kuchni, rozmawiałyśmy, a tu nagle drzwi na strych
zaczęły się uchylać..
Przestraszyłyśmy się..
Zaczęłam mówić coś szeptem do Marty ,
ona pomyślała że drzwi może były nie domknięte, więc wstała i szła
w kierunku drzwi na strych.
W tym momencie drzwi przestały się otwierać. "ustały". Marta podeszła
i zamknęła je.
Dobra, był spokój. Rozmawiałyśmy dalej.
Nagle drzwi znów zaczęły się otwierać..
Marta się zdziwiła, przestraszyła, poprosiła mnie żebym poszła z nią
zamknąć drzwi..
Ale ja się bałam, powiedziałam żeby sama poszła, a ja, jakby co,
będę za nią..
Więc poszła w kierunku drzwi. One znów "ustały". Były w połowie
otwarte.
Nie pamiętam już czy poszłam z nią, ale chyba tak.. Podeszłam z nią,
szybko zamknęłyśmy drzwi, i pobiegłyśmy przestraszone powrotem do
kuchni.
Usiadłyśmy, całe przestraszone..
Postanowiłyśmy porozmawiać o czymś, żeby nie myśleć o tym, co się
stało..
Może spytacie, dlaczego nie wyszłyśmy z domu?
Ponieważ bałyśmy się przechodzić obok drzwi na strych, a idąc w
stronę wyjścia, trzeba było przejsć obok nich..
Więc rozmawiałyśmy.. Rozmawiałyśmy.. Nagle usłyszałyśmy czyjeś
kroki..
A drzwi znów zaczęły się otwierać.. Marta wzięła gwałtownie nóż
na wszelki wypadek..
Kroki były coraz "bliższe".. Drzwi zaczęły się gwałtowniej otwierać,
zaczęłyśmy krzyczeć,
gdy tu nagle do domu weszła babcia i mówi przestraszona:
-Agnieszka! Co wy tak krzyczycie?!
Wstałyśmy i pobiegłyśmy do babci, Marta powiedziała jej o tym, że
drzwi same się otwierały, a babcia jakby lekko przestraszona, poszła i
zamknęła drzwi na strych..
Jej twarz wskazywała na to, jakby coś ukrywała.. Nie wiem co..
Pytałyśmy babci co to mogło być, a ona na to:
- Co to za głupoty wygadujecie, dajcie mi spokój..!
I tak wreszcie aż do dzisiejszego dnia, nie wiem co to było..
Syn mojej babci, czyli brat mojego ojczyma, zmarł, ale wątpie żeby on
nawiedził nasz dom..
Raczej mało prawdopodobne.. Więc nie wiem, czy babcia coś ukrywa, czy mi
się wydawało, że coś ukrywa..
Nie wiem co to było.. Ale w ogóle, w tym domu przytrafiają mi się
CZASEM dziwne rzeczy..
Np. czasami jak leże sobie wieczorem, mam zamknięte drzwi, to czasem
klamka się ruszy. Naprawde.
Kiedyś myślałam że mi się tylko to wydaje, ale raz popatrzyłam na
drzwi i akurat klamka się ruszyła, a za drzwiami nikogo nie yło.
Wtedy się bardzo przestraszyłam..> Ale próbuje o tym nie myśleć, bo im
więcej o tym myślę, tym bardziej się boję..

kino
Czworo przyjaciół wybrało się do kina. Podczas seansu jedna z dziewczyn poczuła delikatne ukucie w rękę. Zaczęła się drapać. Na dłoni zobaczyła małe rozcięcie, trochę zakrwawione. Uznała, że to tylko zwykłe skaleczenie i nie przejmując się oglądała dalej film. Gdy seans się skończył dziewczyna wstała i zaczęła zakładać kurtkę. Jej chłopak zobaczył małą karteczkę przyczepioną do oparcia fotela. Odczepił ją i zdziwiony przeczytał: „Właśnie zaraziłaś się wirusem HIV”. Dziewczyna uznała to za głupi żart i nie przejęła się tym. Jednak dwa tygodnie później, gdy zrobiła sobie standardowe badanie krwi test wykazał obecność wirusa w organizmie. W fotelu, na którym siedziała dziewczyna była wbita igła od strzykawki brudna zakażoną krwią. Policja podobno odnotowała dużo takich przypadków w USA i Australii.
Staruszka.Młoda kobieta wraca do swojego samochodu po długich zakupach w jednym z Hipermarketów. Samochód jest zaparkowany na kilku poziomowym podziemnym parkingu. Gdy zbliża się do samochodu zauważa kogoś na tylnym siedzeniu. Zdziwiona uważnie sprawdza numer rejestracyjny. Wszystko się zgadza to jej samochód. Podchodzi bliżej na tylnym siedzeniu siedzi stara kobieta. Zdziwiona pyta się jej co ona robi w jej samochodzie. Staruszka opowiada, że robiła zakupy, ale źle się poczuła i wróciła do auta odpocząć. Samochód jej bliskich był tej samej marki i koloru i pomyliła go z autem dziewczyny. Staruszka prosi by kobieta zawiozła ją do szpitala bo cały czas źle się czuje. Dziewczyna zgadza się. Wsiada do samochodu, jednak jest bardzo zdenerwowana całą sytuacją i prosi staruszkę żeby wysiadła i pokierowała ją żeby mogła zawrócić. Stara kobieta wychodzi z samochodu. W tym momencie dziewczyna wciska gaz i odjeżdża jak najszybciej z parkingu. Zatrzymuje się dopiero pod posterunkiem policji. Funkcjonariusz po wysłuchaniu całej historii przeszukuje jej samochód. Ku zdziwieniu wszystkich pod tylnym siedzeniem znajduje siek

darija-1 : :